poniedziałek, 4 lipca 2016

Rozdział 4

"Koniec i początek"


Był kwadrans po północy. Życie w Los Angeles dopiero zaczynało rozkwitać. Osoby, które miały jakiekolwiek znaczenie właśnie teraz wypełzały ze swoich schronień. Jakiś facet otoczony panienkami rozpoznał ich. Pytał o radio, a raczej zajście w nim. McKagan nie miał ochoty wysłuchiwać tych gadek. Czuł, że coś wisi w powietrzu i tego wieczoru coś się stanie. Nie był pewny co, po prostu każda komórka w jego ciele podpowiadała mu coś.